Leonardo da Vinci - Mona Lisa |
snob = człowiek pozujący na znawcę jakiejś dziedziny lub bezkrytycznie naśladujący sposób bycia, gusty lub inne poglądy . <słownik PWN>
Nigdy bym sama na to nie wpadła, więc na samym wstępie przyznam się, że inspiracją do głębokich rozmyślań jest bardzo mądry pan Andrzej Osęka w książce „Spojrzenie na sztukę” . Dlaczego takie a nie inne książki wpadają mi do rąk, to już zupełnie inna historia .
Muzeum niektórym przypomina mapę skarbów . Z nosem w
przewodniku idą za wskazówkami, aby móc się zachwycić tymi pięcioma przykładami
opisanymi w książce. Znajdują, postoją
chwilę, może jakieś zdjęcia jak się da i wychodzą . Kolejne skarby zdobyte . A
przecież kompletnie nie o to chodzi .
Każdy był w muzeum prawdopodobnie nie raz . Spokojnie sobie
spacerujesz, spotykasz ludzi mniej lub bardziej zainteresowanych, mijasz jedną
salę, drugą i nagle wyrasta przed Tobą wielki tłum . Myślisz sobie, to pewnie
tutaj wisi „Mona Lisa” i rzeczywiście masz rację . Takie zjawisko to już
wcześniej wspomniane miejsce spotkań piratów <dla moich potrzeb będę tak
nazywała grupę ludzi opisanych w paragrafie pierwszym> . Nie jest żadną
nowością stwierdzenie, że ludzie lgną do tego co znają . Problem jednak polega
na tym, że nasza opinia co do sztuki czy każdej innej dziedziny życia powstaje
na bazie wcześniej usłyszanych lub przeczytanych słów . Często jest tak, że są
to tak zwane autorytety, osoby wykwalifikowane w danym temacie, ale mimo to,
dlaczego masz polegać na czyimś zdaniu skoro masz swój rozum i zdanie . Nie
chcę skłamać i sama przyznaję się do tego, że przed wizytą w galeriach robię
research . Sprawdzam co mogę tam zobaczyć, czytam co nie co o autorach, nawet
zdarzyło mi się robić notatki . I nie ma w tym nic złego, gdyby taka wizyta nie
polegała tylko na odhaczeniu skarbów .
Co do słynnej „Mony Lisy” w Luwrze, tłum z nią związany jest
autentyczną prawdą . Czy dzieło jest na tyle wybitne, że zasługuje na taki
poklask ? Krytykiem ani historykiem sztuki nie jestem, ale na pewno Leonardo
jest jednostką szczególną . Dzieło cieszy się zainteresowaniem głównie dzięki
legendom o kradzieżach, tajemniczym uśmiechu, krajobrazowi nie z tej ziemi . Skąd
to wiesz ? Bo przeczytałeś . Nie jestem pewna czy „Mona Lisa” przyciągałaby tak
liczne pielgrzymki pod swoje ramy, gdyby ludzie wiedzieli o niej tyle samo co
wiedzą o panu Redon, żyjącym w XIX wieku .
Pamiętaj, że te pięć przykładów opisanych w przewodniku może
być otoczonych milionem perełek, które niekoniecznie posiadają zawiłą legendę,
ale które właśnie spodobają się Tobie . Bo ze snobizmem trochę tak jest, że
nigdy nie wiadomo co wypada lubić, a czego nie . Dlatego własne argumenty
zawsze wygrają sprawę .
I tak mniej więcej określam kolejny ze swoich celów na dalsze
życie .
#smutnazolza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz