DWUDZIESTOLATKI


Wolfgang Amadeusz Mozart mając 20 lat (1776) skończył pisać Koncert Pianistyczny Numer 9 . Na swoim koncie miał już skomponowanych kilka koncertów na skrzypce, jedynych jak się później okazało, sonat, serenad i oper . Mikołaj Kopernik (1493) spokojnie studiował sobie w Akademii Krakowskiej. Podobnie Adam Mickiewicz (1818) uczył się dopiero na Uniwersytecie Wileńskim lub w szkole w Kownie . Dwudziestoletnia Coco Channel (1903), albo raczej jeszcze wtedy Gabrielle Bonheur Chanel uczyła się szyć u ciotki, żeby za dwa lata zacząć śpiewać w kawiarniach, przyjąć przydomek Coco i stać się jedną z największych kreatorek mody . Vincent van Gogh (1873) pracuje w galerii sztuki w Londynie, przeżywa zawód miłosny i popada w depresję . Ives Saint Laurent (1956) opuszcza Oran, przenosi się do Paryża po wygranej w konkursie organizowanym przez firmę International Wool Secretariat . Spotyka Michel de Brunhoff, ówczesną redaktor naczelną Vogue, Diora, który widzi w nim geniusza i już rok później proponuje mu pracę w „swoim” domu mody . Claude Monet (1860) studiuje w Paryżu w Académie Suisse i zachwyca się malarstwem plenerowym . Dwudziestoletnia Whitney Houston (1983) właśnie podpisała ogólnoświatowy kontrakt z wytwórnią Artista Records, jednak na swoim koncie miała już kilka sesji zdjęciowych w Vogue czy Seventeen …

Potem jestem ja . Siedzę sobie w sobotnie popołudnie przy kuchennym stole z kubkiem gorącej herbaty z mlekiem i dochodzę do wniosku, że coś poszło ze mną nie tak . Przecież ja też miałam się znaleźć w kanonie powyższych ikon jako dwukrotna laureatka Oscara, właścicielka pokojowej nagrody Nobla, autorka niejednej wystawy w londyńskiej Tate Modern Gallery, jadająca obiady w towarzystwie Anny Wintour i Beyonce, a wieczory spędzająca na wieży Eiffla i Manhattanie otoczona gronem wielbicieli .


#smutnazolza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz